Wyrzuciłam list do matki
Historia o tym, jak jedna chwila złości i impulsywna decyzja mogą prowadzić do lat żalu oraz poczucia winy. Zniszczenie listu do matki, który okazał się zaproszeniem na pogrzeb jej najlepszej przyjaciółki, stało się początkiem wieloletniej tajemnicy. Prawda, która wyszła na jaw przypadkiem po latach, na zawsze zmieniła relacje rodzinne, pozostawiając głęboki ślad i nieodwracalny żal w sercu matki. To poruszające wyznanie o konsekwencjach jednego błędu i trudnej próbie odzyskania zaufania.
Moja matka dostała list od przyjaciółki. Byłam na nią zła, więc podarłam list z kopertą i spaliłam. Później okazało się, że w liście było zaproszenie na... Pogrzeb, bo ta przyjaciółka umarła. Matka dowiedziała się po kilku latach z uwagi na przypadkowe spotkanie z inną znajomą. Ma do mnie żal.
Twoja ocena anegdoty: Dokonaj oceny przyciskiem |
library_books Prowadziłam po pijanemu » | |
library_books Dorabiałam na złodziejstwie » | |
library_books Żyję na antydepresantach » |
|