Wyrzucam jedzenie współlokatorom
Wegetarianka dzieli mieszkanie z osobami jedzącymi mięso, sytuacja powoduje konflikty, irytacja narasta. Mieszkanie z osobami o odmiennych preferencjach żywieniowych bywa trudne, brak tolerancji prowadzi do sporów. Wyrzucanie jedzenia współlokatorom jest formą protestu, wegetarianka czuje się sfrustrowana. Takie zachowanie generuje kłamstwa, atmosfera w mieszkaniu staje się napięta. Problemy z akceptacją wyborów innych osób, trudności w komunikacji, brak kompromisów, to główne przyczyny konfliktu. Frustracja związana z brakiem szacunku do przekonań wegetariańskich, prowadzi do nieetycznych działań. Potrzeba znalezienia rozwiązania, które uszanuje prawa wszystkich mieszkańców, jest konieczna.
Jestem wegetarianką. Strasznie mnie irytują wspóllokatorzy, bo nie chcą zrezygnować z jedzenia mięsa. Czasami nie wytrzymuję i wyrzucam ich jedzenie do kosza, bo jest w całości zrobione z mięsa. Później mówię, że przypadkiem upuściłam albo było zepsute, albo czytałam, że pochodziło z wycofanej serii.
Twoja ocena anegdoty: Dokonaj oceny przyciskiem |
library_books Doprowadziłem do pożaru po pijaku » | |
library_books Wypadek i wyrzuty sumienia » | |
library_books Zastąpiłam prochy babci popiołem » |
|