Ciągle się spóźniam i mam za swoje
Ciągłe spóźnianie się bywa często postrzegane jako niegroźna wada, jednak jego realne konsekwencje mogą być absolutnie druzgocące dla życia zawodowego i osobistego. Historia o tym, jak notoryczne spóźnialstwo i zlekceważenie jednego kluczowego pociągu doprowadziło do bezpowrotnej utraty wymarzonej pracy, jest tego najlepszym dowodem. To gorzka opowieść o straconej życiowej szansie, która pokazuje, jak pozornie nieistotny zły nawyk może zdefiniować całą przyszłość, prowadząc do głębokiej porażki.
Moim problemem od zawsze było spóźnianie. Bagatelizowałem to i jakoś żyłem, bo wszyscy się spóźniali. Raz przyszedłem za późno na pociąg. Okazało się, że przez to spóźnienie przeszła mi koło nosa okazja na świetną pracę. Koledzy pojechali beze mnie. Teraz pracuję w biedronce na kasie.
Twoja ocena anegdoty: Dokonaj oceny przyciskiem |
library_books Strata pieniędzy z wakacji » | |
library_books Zaniedbanie, które doprowadziło do katastrofy » | |
library_books Komputer zepsuł mi się tuż po gwarancji » |
|