Moje małżeństwo to największa porażka

ID: 6580f98dad8f5

Poczucie życiowej porażki po nieudanym małżeństwie bywa przytłaczające, zwłaszcza gdy szybki ślub miał być początkiem wymarzonej samodzielności. Niestety, romantyczne uniesienia i miłość szybko ustąpiły miejsca ciągłym kłótniom oraz wzajemnym oskarżeniom, zamieniając codzienność w pasmo udręki. Sześć lat życia zmarnowanych u boku niewłaściwej osoby to ogromny ciężar, a rola przykładnej żony okazała się bolesną iluzją i pułapką. Trudno pogodzić się z faktem, że najlepsze lata upłynęły na pielęgnowaniu relacji, która od początku była skazana na niepowodzenie.

Chciałam jak najszybciej się usamodzielnić, bo w domu bywało różnie. Kiedy tylko wyjechałam na studia i zaczęłam sama na siebie zarabiać, poznałam jego. Szybko się w sobie zakochaliśmy, szybko się pobraliśmy. Niestety małżeństwo okazało się porażką. Więcej w nim było kłótni i wzajemnych oskarżeń niż miłości. Zmarnowałam u jego boku sześć lat swojego życia. Nie mogę pogodzić się z tym, że zamiast używać życia, ja byłam przykładną żoną.

Twoja ocena anegdoty:
Dokonaj oceny przyciskiem
cookie Cookies, zwane potocznie „ciasteczkami” wspierają prawidłowe funkcjonowanie stron internetowych, także tej lecz jeśli nie chcesz ich używać możesz wyłączyć je na swoim urzadzeniu... więcej »
Zamknij komunikat close