Nie pomogłam przyjaciółce
Utrata przyjaźni bywa jedną z najtrudniejszych osobistych porażek, zwłaszcza gdy jej przyczyną jest nasz własny błąd i zawiedzione zaufanie. Historia o tym, jak nie pomogłam przyjaciółce w kluczowej dla niej chwili, jest bolesnym przykładem konfliktu między lojalnością a własnymi przekonaniami. Chociaż istnieją powody takiego zachowania, to konsekwencją jest zerwany kontakt i poczucie winy, które zmusza do refleksji nad prawdziwą naturą i zasadami przyjaźni oraz nad tym, czy warto było stawiać je ponad relację.
Moją porażką jest strata przyjaźni. Nie pomogłam przyjaciółce w ważnej dla niej sprawie. Nie czułam się z tym dobrze, ale zasadą przyjaźni jest to, że trzeba sobie pomagać, czasami kosztem własnych przekonań… Ona nie chce mnie teraz znać. Niby mam coś na swoje usprawiedliwienie, ale sama nie wiem, czy było warto.
Twoja ocena anegdoty: Dokonaj oceny przyciskiem |
library_books Kolejny rok nici z wycieczki » | |
library_books Upuściłem telefon do ścieków » | |
library_books Wyjechał i urwał kontakt » |
|