Adopcja była błędem
Adopcja miała być spełnieniem marzeń o dziecku, jednak dla autora tego wyznania stała się największym życiowym błędem. Wspólnie z żoną zdecydowali się na adopcję czteroletniego chłopca, który w przeszłości doświadczył przemocy domowej, licząc na stworzenie szczęśliwej rodziny. Niestety po pięciu latach od tamtej decyzji mężczyzna nie potrafi pokochać dziecka, a całą sytuację postrzega jako źródło narastającej nienawiści do żony i adoptowanego syna. To osobiste wyznanie o trudnej adopcji, która zamiast radości przyniosła ogromny żal, poczucie klęski i doprowadziła do głębokiego kryzysu małżeńskiego.
Z żoną nie mogliśmy mieć dzieci. Żona bardzo chciała mieć dziecko, ja zresztą też. Dlatego kiedy zaproponowała adopcję, to mimo wielu wątpliwości zgodziłem się. Adoptowaliśmy czteroletniego chłopca. Był ofiarą przemocy domowej. To był wielki błąd. Nie potrafię pokochać tego chłopca, wobec mnie jest wciąż niegrzeczny i opryskliwy. Dziś mija pięć lat, od kiedy jest z nami, a ja czuję, że to był największy błąd życiowy. Nienawidzę tego chłopaka i mojej żony, która świata poza nim nie widzi.
Twoja ocena anegdoty: Dokonaj oceny przyciskiem |
library_books Masturbuje się przy nauczycielce religii » | |
library_books Ożeniłem się, choć lubię mężczyzna » | |
library_books Uderzyłam własne dziecko » |
|